sobota, 4 czerwca 2011

Guano Apes @ Ursynalia, Warszawa, 02.06.2011

Wiele się spodziewałem po koncercie Guano Apes. Zakładałem, że będzie to, obok Korna, najlepsza sztuka na tegorocznych Ursynaliach. Cóż, delikatnie mówiąc lekko się rozczarowałem. Pomijam fakt, że koncert zaczął się z dużym opóźnieniem, spowodowanym (mam nadzieję, że chwilową) niedyspozycją umysłową jednego z technicznych, który za cholerę nie potrafił podłączyć gitary. Koncert był po prostu słaby. Spodziewałem się wulkanu energii, dostałem zaledwie poprawnie odegrany set, i to w dodatku słabo nagłośniony. I tylko Sandra piękna jak przed laty.
















 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ja się wiele po ich występie nie spodziewałam, ale myślałam, że będzie lepiej niż było,a rzeczywiście było słabo, pomijając nagłośnienie( nota bene nie tylko w trakcie ich występu pozostawiało wiele do życzenia) brakowało 'chemii', którą dało się wyczuć w czasie występów innych artystów
BTW świetne zdjęcia :)