sobota, 4 czerwca 2011

Guano Apes @ Ursynalia, Warszawa, 02.06.2011

Wiele się spodziewałem po koncercie Guano Apes. Zakładałem, że będzie to, obok Korna, najlepsza sztuka na tegorocznych Ursynaliach. Cóż, delikatnie mówiąc lekko się rozczarowałem. Pomijam fakt, że koncert zaczął się z dużym opóźnieniem, spowodowanym (mam nadzieję, że chwilową) niedyspozycją umysłową jednego z technicznych, który za cholerę nie potrafił podłączyć gitary. Koncert był po prostu słaby. Spodziewałem się wulkanu energii, dostałem zaledwie poprawnie odegrany set, i to w dodatku słabo nagłośniony. I tylko Sandra piękna jak przed laty.
















 

piątek, 3 czerwca 2011

Korn @ Ursynalia, Warszawa 01.06.2011

Okazuje się, że można w Polsce zrobić juwenalia i zaprosić na nie zagraniczne gwiazdy największego formatu. I uwaga! Ludzie na to przyjdą! Ba, nawet skłonni będą uszczuplić swoje skromne, studenckie budżety i kupić bilet. I tych ludzi będzie dużo. Bardzo dużo. Miejmy nadzieję, będzie to (jak celnie skwitował Artur Rawicz) początek końca juwenaliów, na których co roku jako gwiazdy występują ci sami, ograni polscy artyści. Bo wygląda na to, że o dziwo, studenci w tym kraju słuchają innej muzyki niż Hey, T. Love, Lady Pank, Happysad, czy Myslovitz. Dlaczego wobec tego im tej muzyki nie dać, w końcu jest to ich święto.
Za Kornem nigdy szczególnie nie przepadałem, ale okazji do sfotografowania Davisa i spółki przepuścić nie mogłem. Warunki w fosie były dość spartańskie (tłok, burza, wysoka scena, a ja biedactwo bez jasnego tele), ale coś tam się udało pstyknąć. Oto efekty.