wtorek, 24 maja 2011

Z cyklu: "Rozterki młodego fotopstryka"

Naszła mnie ostatnio refleksja na temat odbioru fotografii koncertowej przez fanów muzyki. Nie bez powodu, bo to przecież dla nich (przede wszystkim) te zdjęcia powstają. Żeby mogli sobie powspominać, odświeżyć emocje, poczuć jeszcze raz, choćby w sferze wyobraźni, tę niepowtarzalną atmosferę. W końcu był to kolejny najlepszy koncert w ich życiu! 
Myśli sobie taki fotopstryk jeden z drugim "mam misję, pokazuję im to, co chcieliby przeżyć jeszcze raz, albo to czego zobaczyć tym razem nie było im dane". I żyje sobie z taką myślą, żyje, i żyłby w błogostanie choćby i do końca świata, gdyby nie... feedback od fanów. Komentarze zwrotne. Maile. Wszelka możliwa forma komunikacji (głównie elektronicznej). I nie, wcale nie mam na myśli tekstów w stylu "fajne zdjęcia, daj mi!". Takie to już spływają jak po kaczce. Chodzi raczej o to, co fani chcą zobaczyć na zdjęciach koncertowych. A wiecie co chcą zobaczyć? Zespół? Koncert? A gdzież tam! To zaledwie niewielka grupka. Większość fanów, odbiorców fotografii koncertowej, oczekuje zobaczyć na zdjęciach samych siebie! Smutne to i deprymujące zarazem. 
A może się mylę? Tylko jeśli tak, to dlaczego czytam w większości komentarze: "byłem na tym koncercie, czy masz może więcej zdjęć publiczności, bo może siebie znajdę"? Albo: "fotoreporteży nigdy nie robią zdjęć publiki, a są również ważne jak te zespołu na scenie, bo widać, czy ludzie dobrze się bawili, jacy ludzie słuchają danej kapeli" (pisownia oryginalna). Oczywiście, drodzy fani, jesteście bardzo ważni! Bez Was tych koncertów nie byłoby wcale! Ale pomyślcie, czy naprawdę chcielibyście oglądać galerie, gdzie trzy czwarte zdjęć przedstawiałoby Wasze buzie pod sceną? I czy naprawdę jesteście w stanie napisać parę słów do fotografa TYLKO po to, żeby zapytać o fotki ze swoją osobą? Bo jeśli tak, to czy w ogóle fotografia koncertowa ma jakikolwiek sens?

Dzisiaj tylko jedno zdjęcie z koncertu Kata & Romana Kostrzewskiego w warszawskim Fonobarze. Pełną galerię (jednak bez zdjęć fanów) możecie oglądać TUTAJ.





Brak komentarzy: