Co tu dużo gadać - długo czekałem na kolejną odsłonę Stoner Ceremony. Po poprzedniej edycji w Progresji pozostało w głowie jedno słowo: "jeszcze!". No to się doczekałem. 14 marca w warszawskim No Mercy zaprezentowały się cztery ekipy z klimatów doomowo-stonerowo-sludge'owych: warszawskie Vagitarians z nowym perkusistą (jak zwykle doskonale przyjęte), łódzkie southernowe Death Denied, grunge'owi stonerowcy z Warszawy - Satellite Beaver (w składzie ze Space Beaverem Marianem na basie), oraz doomowo-elektryczno-ufomammutowy (głównie za sprawą wokalu) Belzebong.
Vaginy i Bobry już widziałem (choćby na poprzedniej edycji), wiedziałem więc, że należy się spodziewać porządnego napierdalania bez opierdalania. Death Denied pozytywnie zaskoczył łatwością gry oraz świetną charyzmą i kontaktem z publiką, natomiast Belzebong ze swoim setem dopełnił dzieła zniszczenia rozkładając mnie na łopatki.
No. ale dość gadania, bo relacje pojawią się zapewne tu i ówdzie, czas na foty.
Pozdrowienia dla grających ekip łączę z podziękowaniami za wspólny biforek (melyna rox!) i liczę na kolejne odsłony Kamiennej Ceremonii.
BELZEBONG
Vaginy i Bobry już widziałem (choćby na poprzedniej edycji), wiedziałem więc, że należy się spodziewać porządnego napierdalania bez opierdalania. Death Denied pozytywnie zaskoczył łatwością gry oraz świetną charyzmą i kontaktem z publiką, natomiast Belzebong ze swoim setem dopełnił dzieła zniszczenia rozkładając mnie na łopatki.
No. ale dość gadania, bo relacje pojawią się zapewne tu i ówdzie, czas na foty.
Pozdrowienia dla grających ekip łączę z podziękowaniami za wspólny biforek (melyna rox!) i liczę na kolejne odsłony Kamiennej Ceremonii.
BELZEBONG
THE VAGITARIANS
3 komentarze:
Foty pierwsza klasa, dzieki rowniez za bifor, zdrowia!
dzięki za focisze. klasa są. black&white = mrok :D
Klimat imprezy oddany doskonale.
Się nawet w jeden kadr załapałem.
Prześlij komentarz