I ostatnia część zdjęć z Proximy. Jelonek. Cóż powiedzieć? Mnie nie powalił. Nawet nie zachwycił. Ale to moja opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać. Ja po prostu nie lubię banału i znając dokonania pana Michała choćby z nieodżałowanego Ankh, uważam, że go stać na coś więcej, niż tylko zagranie Vivaldiego i Paganiniego w tempie Roberta Kubicy, myląc się przy tym okrutnie. Co kto lubi, ale ja podziękuję. No offence.
piątek, 30 października 2009
wtorek, 27 października 2009
poniedziałek, 26 października 2009
"I'm not a driver, I'm the leader of a Rock band" (Soulburners, 25.10.2009 Proxima)
wtorek, 20 października 2009
Riverside
Który to już raz ekipę Rzekibrzegów na żywo widziałem? Piąty? Siódmy? Nie wiem, nie pamiętam. Za każdym razem czuję się jednak tak, jakbym widział ich po raz pierwszy, za każdym razem odkrywam w ich muzyce coś nowego. Nowe dźwięki, dotąd mniej wyczuwalne, przedostają się na pierwszy plan budząc nowe emocje, kształtując nowe wizje i sprawiają, że nawet dobrze znane mi utwory brzmią świeżo, tworzą w moim umyśle coraz to nowe światy... Myślę, że to właśnie każe mi uznawać Riverside za naprawdę wielki zespół. I wszystkim, którzy nie znają twórczości panów Mitloffa, Grudnia, Dudy i Łapaja, polecam zapoznanie się z najnowszym albumem Anno Domini High Definition (a także z poprzednimi trzema longplayami grupy).
Zdjęcia. No cóż... Ważne, że w ogóle są, bo fotografować z rozbujanego i rozskakanego tłumu, non-stop będąc popychanym, szturchanym, obijanym (bo organizator nie zadbał o fosę dla foto), naprawdę nie jest łatwo...
Zdjęcia. No cóż... Ważne, że w ogóle są, bo fotografować z rozbujanego i rozskakanego tłumu, non-stop będąc popychanym, szturchanym, obijanym (bo organizator nie zadbał o fosę dla foto), naprawdę nie jest łatwo...
Subskrybuj:
Posty (Atom)